W najczarniejszym scenariuszu wyrok może kosztować generalną dyrekcję ponad 10 mld zł, bo otwiera drogę do realizacji zaniechanych inwestycji - informuje "Puls Biznesu".
Dragados złożył w nim najtańszą ofertę, wartości 677 mln zł, ale dyrekcja rok temu skasowała przetarg. Jeśli śladem Hiszpanów pójdą inne firmy budowlane i uzyskają podobne wyroki, dyrekcja będzie musiała wznowić przerwane rok temu postępowania. Oprócz konkursu na S-7 GDDKiA anulowała także 14 innych przetargów.
Na razie GDDKiA musi się zastanowić, co zrobić w sprawie S-7 i Dragadosu. "Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku. Kiedy je otrzymamy, podejmiemy decyzję" - twierdzi Urszula Nelken, rzecznik GDDKiA.
"Nie wierzę, by dyrekcja była w stanie wykonać wyrok sądu, ale zagranie Dragadosu to majstersztyk" - ocenia Zbigniew Kotlarek, prezes Polskiego Kongresu Drogowego i były szef GDDKiA.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dragados wygrał z drogowcami