Na specustawę rewitalizacyjną czekają wszyscy: i władze samorządowe, i mieszkańcy. Wygląda jednak na to, że w tej kadencji Sejmu nie zostanie ona przyjęta.
Niestety, tak to obecnie wygląda. Dziś miasta niewiele mają do zaproponowania właścicielom, którzy chcieliby zmodernizować często zabytkowy obiekt, przywrócić go do dawnej świetności i współczesnej funkcjonalności. Muszą radzić sobie sami, i to nie tylko, gdy chodzi o finanse, ale i tzw. bariery urzędnicze. Podobne problemy mają – co zaskakujące – również władze samorządowe. One również muszą się przebijać przez kolejne bariery – od kwestii finansowych zaczynając, a kończąc na przepisach prawa.
Bariery są wszędzie; w planowaniu przestrzennym, w opłatach adiacenckich, w ustawie o gospodarce nieruchomościami
Zdaniem Andrzeja Porawskiego, dyrektora Biura Zarządu Związku Miast Polskich, który wspólnie ze Śląskim Związkiem Gmin i Powiatów opracował założenia rządowego projektu ustawy rewitalizacyjnej, bariery są wszędzie: w planowaniu przestrzennym, w opłatach adiacenckich, w ustawie o gospodarce nieruchomościami. Również w kodeksie cywilnym, który stanowi, że były właściciel ma roszczenie albo do zwrotu, albo do odszkodowania za utracone mienie zawsze. I często jest tak, że kiedy obiekt jest już wyremontowany, to wtedy właściciel się znajduje. Zatem jeśli miasto znajdzie już pieniądze na rewitalizację, obejmie działaniami dany obiekt, to musi go oddać. To odstrasza samorząd od działań rewitalizacyjnych.
Kwestia rewitalizacji obszarów miejskich stała się obecnie jednym z podstawowych zadań stojących przed władzami samorządowymi miast, niestety, palącym. Rynek, stare dzielnice miasta, parki miejskie i tereny zielone to niewątpliwie wizytówki miast i często jeden z ważniejszych czynników wpływających na decyzje lokalizacyjne - i to zarówno, gdy chodzi o miejsce zamieszkania, jak i prowadzenia biznesu. Nie jest truizmem stwierdzenie, że w pięknych miastach chce się być, żyć i pracować, a to przekłada się na ich rozwój gospodarczy i wzrost jakości życia mieszkańców.
Tymczasem według danych Instytutu Rozwoju Miast oraz Związku Miast Polskich aż 20% obszarów miejskich, zamieszkanych przez ok. 2,4 miliona mieszkańców, wymaga skoordynowanych działań w celu przeciwdziałania zjawisku postępującej degradacji terenów miejskich, przejawiającej się erozją stosunków społecznych, pogłębieniem zapaści gospodarczej oraz pogorszeniem stanu technicznego zabudowy. Dlatego kwestia uchwalenia ustawy o rewitalizacji jest tak pilna. Projektowana ustawa ma to zmienić.
Więcej: www.portalsamorzadowy.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy samorządy doczekają się specustawy rewitalizacyjnej?