Staliwne krokodyle, użyte do montażu lin dachu Stadionu Śląskiego, nie spełniały wszystkich norm - wynika z badań Instytutu Techniki Budowlanej, do których dotarła katowicka "Gazeta Wyborcza". Czy będzie kara dla Mostostalu Zabrze?
W połowie lipca - tuż przed końcową fazą trwającego od dwunastu dni tzw. big liftu - pękły dwa "krokodyle", czyli uchwyty łączące liny promieniowe dachu z jego wewnętrznym pierścieniem rozciąganym. Zgodnie z projektem, wewnętrzny pierścień ma podtrzymywać 40 takich uchwytów.
Konstrukcja musiała zostać opuszczona w celu zmniejszenia działających na nią sił oraz wymontowania uszkodzonych elementów do przebadania przez specjalistów. Wyniki badań miały być znane do 15 listopada. Od nich zależy to, czy dojdzie do ewentualnych zmian w projekcie zadaszenia stadionu. Termin upublicznienia wyników badań urząd marszałkowski przesunął jednak do 15 grudnia.
Z dokumentów, do których dotarła katowicka "GW" wynika, że nie każdy z poddanych badaniom "krokodyli" spełnia wszystkie normy. Nie dopatrzono się z kolei nieprawidłowości w projekcie dachu, jak i sposobie montażu "krokodyli".
Ani wykonawca, ani urząd marszałkowski, nie chcą komentować wyników badań, ktore juz poznali. Z informacji dziennika wynika, że urząd marszałkowski zamierza domagać się do Mostostalu kilkunastomilionowego odszkodowania za opóźnienie budowy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy Mostostal Zabrze zostanie ukarany za opóźnienia budowy Stadionu Śląskiego?