Analizy URE wskazują na przesuwanie się ryzyka deficytu mocy szczytowych poza 2020 rok. Bez uruchamiania kolejnych inwestycji kłopoty wrócą w II połowie następnej dekady.
Najistotniejsze wydają się te dotyczące możliwości bilansowania popytu i podaży mocy. Odpowiadają bowiem na pytanie, czy Polsce grozi deficyt mocy szczytowych i - ewentualnie - planowe ograniczanie dostaw energii, przed czym eksperci długo przestrzegali. Po latach narzekań pojawiło się jednak trochę dobrych informacji…
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy moc będzie z nami?