CPK to wielka gra o miejsce polskiego lotnictwa ma mapie świata

CPK to wielka gra o miejsce polskiego lotnictwa ma mapie świata
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Realizacja projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) ma m.in. na celu włączenie Polski w sieć głównych powietrznych szlaków handlowych i komunikacyjnych. Chodzi też o to, aby Polacy zamiast wybierać zachodnie huby lotnicze do dalekich lotów, mogli korzystać z rodzimego hubu, a także z narodowego przewoźnika. Ale w istocie realizacja CPK daleko wykracza znaczeniem poza rynek lotniczy.

  • Po pierwszym etapie budowy CPK ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie a docelowo nawet ok. 100 mln.
  • Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejne 8 lat, czyli do końca 2027 r.
  • Jednym z celów budowy CPK jest włączenie Polski do, zmieniających się, globalnych lotniczych szlaków handlowych i geograficznych. Dziś polski port lotniczy jest w istocie dostawcą pasażerów dla zagranicznych hubów lotniczych.

Pierwszy samolot w 2027 r.

- W przyszłym roku o tej porze realizacja projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego będzie zapewne znajdowała się w trakcie wykupu gruntów, trwać będą badania środowiskowe i powinniśmy wybrać doradców, pomagających w procesie opracowania studium wykonalności – prognozował podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Mikołaj Wild, wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego dla RP, dodając, że właśnie jesteśmy świadkami mijania kolejnego kamienia milowego tego projektu. 

W ostatnich dniach obie izby parlamentu przyjęły ustawę o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, zwaną też specustawą, która określa m.in. zasady i warunki przygotowania, finansowania i budowy portu oraz infrastruktury mu towarzyszącej.

- Projekt CPK to sieć zróżnicowanych inwestycji i te zadania będą musiały być wyodrębnione pod względem sposobu ich finansowania – mówił wiceminister.

Część z nich, jak budowa węzła lotniczo-kolejowego, jest ewidentnie nakierowana na zysk, zatem należy spodziewać się dopuszczenia do nich inwestorów prywatnych. Ale część, jak rozbudowa sieci kolejowych, to inwestycje, które będą finansowane głównie ze środków publicznych i funduszy Unii Europejskiej.

- Sejm zarazem przyjął, że spółka celowa, zarządzająca i koordynująca inwestycje, będzie ze 100-proc. udziałem kapitału Skarbu Państwa – stwierdził Mikołaj Wild.

Co dalej? 

Według wiceministra, niektóre instytucje publiczne, jak PFR i PPL, pracują już nad wstępnymi założeniami studium wykonalności. Jeżeli m.in. w oparciu o nie zapadnie decyzja, aby angażować do inwestycji partnera prywatnego, „istotnym elementem będzie maksymalizowanie korzyści dla gospodarki. Mamy prawo oczekiwać swego rodzaju offsetu” - dodał wiceminister.

Na przełomie maja i czerwca spodziewane jest też przedstawienie przez firmę doradczą analizy lokalizacyjnej CPK, przygotowywanej na zlecenie PFR przez firmę zewnętrzną.

Równolegle rząd stara się zadbać o przychylność lokalnych społeczności do projektu. W środę 23 maja pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Mikołaj Wild jedzie do Baranowa, przekonywać do inwestycji mieszkańców, którzy obawiają się skutków powstania w bezpośrednim sąsiedztwie tak wielkiego lotniska.
Czytaj więcej: Centralny Pory Komunikacyjny. Wiceminister spotka się z mieszkańcami Baranowa

Jak rozdzielić ruch lotniczy?

Do czasu otwarcia CPK problemy operacyjne może mieć lotnisko Chopina.

- Port nie był budowany z myślą o obsłudze ruchu przesiadkowego, lecz ruchu uniwersalnego, dlatego w poprzednich latach sztukowano je wraz z nowymi potrzebami, także dla obsługi przewoźników niskokosztowych (LC) i czarterowych – mówił Mariusz Szpikowski, prezes Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" (PPL), dyrektor Lotniska Chopina w Warszawie. – Tymczasem inna jest architektura portów i inne wymagane funkcjonalności dla tych różnych lotów.

Loty dalekodystansowe wymagają bazy dla obsługi samolotów szerokokadłubowych, w tym większych płyt postojowych, przejść do różnych stref (np. Non Schengen, wypoczynku), podczas gdy dla linii LC i ich pasażerów ważny jest krótki czas odpraw, a zatem i niska cena.

Co istotne, lotnisko Chopina dynamicznie zwiększa liczbę odprawianych pasażerów, czyli także samolotów. W efekcie w ciągu doby są dwa okresy szczytu, gdy wyczerpują się możliwości operacyjne, tj. obsługi maksimum 42 startów i lądowań samolotów w ciągu godziny.

- Z badania zamówionego przez nas w firmie Arup oraz z szacunków Urzędu Lotnictwa Cywilnego wynika, że nawet jeżeli zrealizuje się pewne inwestycje, to i tak pułapem będzie 50 operacji – mówił prezes Szpikowski. – W dodatku ograniczają nas normy środowiskowe, tj. możemy realizować do 600 operacji na dobę. Zadaliśmy więc kluczowe pytanie, co możemy zrobić z tym problemem przed otwarciem CPK.

PPL planuje w tym okresie wyprowadzić część ruchu LC i czarterowego na lotnisko uzupełniające na Mazowszu, co pozwoli rozwijać na Chopinie obsługę ruchu przesiadkowego, podstawową funkcję CPK.


To także sprawa portów regionalnych

- Porty regionalne żywotnie interesuje, co wydarzy się przez najbliższe 10 lat, nim otwarte zostanie CPK – mówił Artur Tomasik, prezes zarządu Związku Regionalnych Portów Lotniczych oraz prezes zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, zarządcy Katowice Airport. – Nadal dynamicznie rośnie ruch i ktoś te 60 mln pasażerów za 10 lat będzie musiał obsłużyć.

Przypomniał, że porty regionalne obsługują już 60 proc. ruchu lotniczego w Polsce (w 2017 roku - 25 mln pasażerów). A to oznacza, że bez nich CPK nie mogłoby powstać, bo to m.in. z portów regionalnych będą dowożeni pasażerowie do lotów transkontynentalnych.

- Ale choć w ciągu dekady porty regionalne dobrze odrobiły lekcję, przekształcając powojskową przeważnie infrastrukturę w nowoczesne lotniska, to i one mogą wyczerpać swoje moce – mówi Tomasik.

Według niego, tylko do 2025 r. potrzeba będzie od 2 do 3 mld zł, aby porty regionalne rozbudowały infrastrukturę. Jest to problemem, bowiem w bieżącej perspektywie finansowej nie otrzymają żadnego dofinansowania.

- Chcemy uczestniczyć w projekcie powstania CPK, nasza opinia jest pozytywna co do sensu i istoty jej budowy, ale nasz głos i pewne postulaty powinny być wysłuchane – mówił Artur Tomasik.

Dotyczyło to także kwestii nadania silnej roli w projekcie CPK budowie szybkich połączeń kolejowych. Rodzi się pytanie, czy one nie osłabią dowożenia pasażerów, kosztem przewozów lotniczych z portów regionalnych.

Udział kolei

- Centralny Port Komunikacyjny to projekt, który ma pomóc zwiększyć korzystanie ze środków transportu zbiorowego. W osiągnięciu tego celu rolę nie do przecenienia ma transport kolejowy, bowiem zapewni duże potoki pasażerów – mówił Czesław Warsewicz, prezes zarządu PKP Cargo.

Dlatego w projekcie budowy CPK wielką wagę przypisuje się do tzw. komponentu kolejowego, na który przeznaczy się prawdopodobnie 30 proc. łącznych przewidywanych nakładów inwestycyjnych.

Zakłada się m.in. budowę nowego dworca w CKP, nowej linii kolejowej do tego portu oraz zbudowanie efektywnych centrów mobilnych w większych miastach Polski. W efekcie powstanie drożna siatka systemu multimodalnego, która zapewni dotarcie do CPK z największych aglomeracji w kraju w ciągu maksimum 2,5 godz.

To niewątpliwie konkurencyjny czas dla lotów samolotów krajowych (liczony także czasem wcześniejszej odprawy).

Jak mówił Warsewicz, ważnym beneficjentem budowy CPK będzie też grupa PKP Cargo. Zachodzi przecież ewidentna korelacja między wzrostem gospodarczym a przewozami towarowymi.

- Ten impuls inwestycyjny przełoży się zatem silnie na wzrost wolumenu przewozów towarów, w czym będziemy uczestniczyć – dodał Warsewicz.



Wielka gra

- W Europie i na świecie następują zmiany w geopolityce, a wraz z nimi korekta szlaków handlowych i geograficznych, także w transporcie lotniczym – mówił Mariusz Szpikowski, prezes PPL. - Zatem jednym z celów budowy CPK jest umieszczenie nas na tej nowej mapie.

Według niego, dziś tak dynamicznie rozwijający się polski port lotniczy jest w istocie dostawcą pasażerów dla zagranicznych hubów lotniczych, które realizują loty dalekiego zasięgu, międzykontynentalne.

– Planujemy więc zrealizować cel, by Polacy lecąc w świat, wybierali jednak narodowy centralny port lotniczy – dodał Szpikowski.

Podobnie sprawę ujął Rafał Milczarski, prezes zarządu PLL LOT.

- CPK jest narzędziem globalnej konkurencji dla polskiego lotnictwa, gdzie walczymy o udział w rynku globalnych, długodystansowych lotów, aby stać się wrotami do Europy dla dużej liczby pasażerów z Azji – powiedział. - To wielka gra, która w mniejszym stopniu oddziałuje na porty regionalne.

Prezes LOT podzielił się informacją, czy i w jakim stopniu spółka ta będzie w stanie zapewnić obsługę CKP. Przypomniał, że po kilku „trudnych latach”, wynikających z „niewystarczająco szybkiego dostosowywania się do konkurencji” oraz z ograniczeń w rozwoju, co było ceną za pomoc publiczną, obecnie LOT jest najszybciej rozwijającą się linią w Europie.

Tylko w tym sezonie zwiększy o 30 proc. liczbę oferowanych miejsc. Jest to efekt zakupu nowych samolotów oraz otwierania nowych połączeń. Zarząd przewiduje, że w 2018 roku spółka przewiezie łącznie dwa razy więcej pasażerów niż w 2015 roku, podwoi też liczbę destynacji.

- Czy urośniemy do 2027 roku do skali, aby wypełnić pasażerami nowe lotnisko? Mamy takie przekonanie – stwierdził prezes Milczarski. - To będzie niełatwy proces, ponieważ mamy ograniczenia w rozwoju połączeń hubowych z portu Chopina. Ale mamy apetyt rosnąć nie tylko w Polsce.

Przypomniał, że LOT w tym roku otworzył dwa stałe połączenia z Budapesztu do Nowego Jorku i Chicago. Ambicją zarządu LOT-u jest to, aby była to największa linia lotnicza w Europie Środkowo-Wschodniej.


Co z portem Chopina?


W debacie wskazywano przykłady, jak rozwój portów lotniczych oddziałuje na lokalne rynki pracy oraz rozwój biznesu w otoczeniu. W szczególności, CPK ma ogniskować nie tylko różne rodzaje transportu i usług logistycznych, ale także rozwój biznesu, w tym innowacyjnego, i stymulować rozwój aglomeracji – warszawskiej i łódzkiej.

- Ważną częścią przychodów lotniska jest jego działalność okołolotniskowa – mówił  Gheorghe Marian Cristescu, prezes zarządu, Chopin Airport Development.

W przypadku tej spółki są to przychody z prowadzenia hoteli, sklepów i parkingów. Jak dowodzi praktyka nie tylko portu Chopina, hotele osiągają ponadprzeciętne w branży wykorzystanie łóżek, co skłania nadal do ich budowy.



Co będzie się działo z Chopinem, gdy otwarte zostanie CPK?

- Uwolnione grunty staną się bardzo atrakcyjne dla deweloperów – mówił Cristescu. – Jest też duża szansa, że na tereny polotniskowe przesunie się centrum biznesowe Mokotowa, odciążając istniejące centrum zwane Mordorem.

Uwolnione tereny można będzie wykorzystać na różne sposoby. W Warszawie brakuje np. „prawdziwego” centrum konferencyjnego, które tam mogłoby powstać.

O Centralnym Porcie Komunikacyjnym debatowano podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Więcej: eecpoland.eu
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: CPK to wielka gra o miejsce polskiego lotnictwa ma mapie świata

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!