Marek Kopel, prezydent Chorzowa, zapowiedział wmediach, że miasto gruntownie zmodernizuje stadion Ruchu Chorzów, co sprawi, że piłkarska drużyna 14-krotnych mistrzów Polski, nie będzie zmuszona do przeprowadzki na Stadion Śląski (również leży w granicach administracyjnych Chorzowa, ale nie zarządza nim miasto, a marszałek województwa śląskiego).
- Wstępna koncepcja pokazała, że przebudowa nie musi zakładać przeprowadzki z Cichej. Myśląc poważnie o ekstraklasie i patrząc przez pryzmat Ligi Europejskiej, taki stadion musi mieć 30-50-tysięczną widownię. Budowanie mniejszego natychmiast przesuwa cię do innej kategorii FIFA. Taka pojemność pozwoliłaby też zapłacić z biletów piłkarzom za ich dobrą grę - powiedział Marek Kopel, cytowany przez portal sportslaski.pl.
113 162 - taka, według oficjalnych danych, jest dziś liczba mieszkańców Chorzowa. 107211 - taka po 2012 roku może być natomiast liczba miejsc na zlokalizowanych w mieście stadionach (Stadion Śląski po modernizacji - 55211 miejsc, stadion Ruchu Chorzów po modernizacji - 30 do 50 tys. miejsc, odremontowany stadion AKS-u Chorzów - 2 tys. miejsc). Tym samym Chorzów prawdopodobnie zostanie pierwszym miastem na świecie, w którym liczba mieszkańców ledwie wystarczy do zapełnienia znajdujących się tu stadionów...
Można zrozumieć, że prezydent Chorzowa Marek Kopel może strzelić gafę, notorycznie naciskany i wygwizdywany przez kibiców od lat domagających nowego stadionu dla Ruchu Chorzów (bo Śląski się im nie podoba). Taka gafa może zdarzyć się tym bardziej, że mamy rok wyborczy i kampania o reelekcję właśnie się dla niego zaczyna. Gdyby jednak prezydent Chorzowa rzeczywiście wcielił swoje słowa w czyny, tego na pewno zrozumieć już nie byłoby można.
Jedni - z tych, którzy twierdzą, że się czepiamy - powiedzą, że przecież mecze nie będą odbywały się na wszystkich trzech stadionach jednocześnie, więc mieszkańców miasta wystarczy. Drudzy podniosą argument, że Stadion Śląski w Chorzowie jest województwa, więc miasto - de facto - nie ma nowoczesnego obiektu piłkarskiego. Jeszcze inni dodają, że pieniądze Chorzów może wydawać jak chce. Nikt jednak nie zaprzeczy, że ekonomiczny aspekt w planach śląskiego miasta, jakby zupełnie nie został wzięty pod uwagę.
Wcale nie półgębkiem wypada bowiem przypomnieć, że pieniądze podatników są jedne (obojętnie czy wydaje je państwo, województwo czy miasto), a do tego nie sztuką jest stadion wybudować, sztuką jest go potem utrzymać. A jak podatnicy utrzymają trzy stadiony w obrębie 5 kilometrów?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Chorzów będzie miał aż trzy nowe stadiony?