Drogi, kolej, stadiony, energetyka - to dziedziny, w których sił nad Wisłą chcą spróbować chińscy przedsiębiorcy.
— Od trzech lat polskie delegacje jeżdżą do Chin rozmawiać o wspólnych projektach, ale do tej pory żadna chińska firma nie zagościła w Polsce. Dlaczego? Trudno im przeskoczyć bariery biurokratyczne. Ponadto w Chinach działają głównie duże państwowe firmy budowlane, gdzie często trudno nawet znaleźć osobę płynnie mówiącą po angielsku, więc o analizie specyfikacji przetargowej po polsku nie ma nawet co marzyć — mówi Paweł Bednorz, wiceprezes firmy EurAsian, reprezentujący w Polsce chińskie firmy.
Obecnie do naszego kraju przyjechały jednak firmy — małe i średnie jak na chińskie standardy — z południa kraju, z prowincji Fuijan, którym być może łatwiej będzie wejść w polskie kontrakty.
— Spotkaliśmy się z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz spółką PL2012. Chińskie firmy są także zainteresowane samorządowymi inwestycjami. Zaczęliśmy od Śląska, bo tam realizacja unijnych projektów jest najlepiej rozwinięta. Na Pomorzu i Pomorzu Zachodnim pracujemy natomiast nad wejściem w kontrakty związane z energetyką wiatrową — dodaje Paweł Bednorz.
Chińskich przedsiębiorców interesuje budowa dróg ekspresowych. Drogowa dyrekcja dzieli te kontrakty na kilkunastokilometrowe odcinki, by w przetargach brały udział mniejsze polskie firmy. Jednak chińscy przedsiębiorcy są przyzwyczajeni do umów na budowę setek kilometrów dróg, więc wejście w nasze kontrakty może okazać się dla nich trudne. Być może łatwiej pójdzie im w kontraktach kolejowych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Chińskie firmy łączą się w ekspansji do Polski