Rządowy program bodowy dróg na Euro 2012 może rozbić się o zbyt małe możliwości firm działających w Polsce. Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ich potencjał pozwoli na ukończenie zaledwie 60 proc. planowanych inwestycji.
Jak twierdzi "WSJ Polska", szanse na zagarnięcie dużej ilości kontraktów mają Chińczycy. GDDKiA po ubiegłotygodniowej wizycie delegacji Ministerstwa Transportu w Pekinie nie ukrywa, że mocno liczy na ich wsparcie. Z przedstawicielami chińskiego rządu podpisano tam memorandum dotycząc współpracy w rozbudowie infrastruktury.
Już teraz kontraktami w Polsce zainteresowane SA trzy konsorcja: China International Industry and Comerce, China Railway Construction Corporation oraz Shanghai Construction - czytamy w "WSJ Polska".
Do przyjazdu do Polski Chińczyków mają zachęcić duże zlecenia, bo GDDKiA zmienia strategię: zamiast dotychczasowych krótkich 30, 40-kilometrowych fragmentów tras wykonawcy w ramach jednego kontraktu będą budować odcinki znacznie dłuższe, ponad 100-kilometrowe.
- Jesteśmy zdeterminowani, by rozwiązać problem brakujących 40 proc. wykonawców. Sami tego nie zrobimy - powiedział "WSJ Polska" prezes Kotlarek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Chińczycy zbudują nam drogi na Euro 2012