Setki tysięcy złotych odszkodowań za lata upokorzeń. Znany producent materiałów budowlanych może słono zapłacić za tolerowanie praktyk mobbingowych byłego prezesa.
Desmoutier wyjechał już z Polski, centrala wysłała go do pracy na inny kontynent. Jednak mimo że od jego wyjazdu minęły już trzy lata, byli pracownicy, którzy zebrali w sobie tyle sił i odwagi, aby wystąpić na drogę sądową, wracają do tamtych wydarzeń i żądają zadośćuczynienia.
Pierwszy oddał sprawę do sądu i oskarżył Lafarge Gips o tolerowanie praktyk mobbingowych były członek zarządu spółki Jacek Tarkowski. Żądał 700 tys. zł. Sprawa zakończyła się ugodą, a Lafarge Gips wypłacił Tarkowskiemu odszkodowanie - informuje "Rz".
Wszystko wskazuje jednak na to, że mogą to nie być ostatnie koszty, jakie firma będzie musiała ponieść za praktyki stosowane przez jej byłego szefa. - Nasze prawo przewiduje trzyletni okres przedawnienia, dlatego nawet po upływie lat możemy pozwać firmę - wyjaśnił w dzienniku Mariusz Rędaszka, były członek zarządu i dyrektor finansowy Lafarge Gips Polska. Żąda on od swego byłego pracodawcy 777 tys. zł i oczyszczenia jego nazwiska z pomówień.
W tym samym czasie, kiedy Rędaszka był w zarządzie spółki, z pracy odeszło jeszcze dwóch innych członków zarządu i czterech pracowników niższego szczebla. Powodem tych odejść były szykany i presja, jaką na pracownikach wywierał Desmoutier.
Jego podwładni nie mogli już dłużej znieść współpracy z szefem, który na każdym kroku zarzucał im małą przydatność zawodową i podkreślał, że są niepotrzebni, zbędni, niewykwalifikowani.
W Lafarge nikt oficjalnie na temat sprawy się nie chce wypowiadać. W sądzie firmę reprezentuje Kancelaria Raczkowski. - Roszczenia byłego pracownika nie są w żadnym aspekcie uzasadnione - twierdzi cytowany przez "Rz" mecenas Bartłomiej Raczkowski. Jak podkreśla, Rędaszka odszedł z pracy za porozumieniem stron, a do sądu wystąpił dopiero na dzień przed upływem przedawnienia. Zdaniem mecenasa świadczy to nie o poczuciu krzywdy, ale wyczekiwaniu na rozstrzygnięcie sprawy Jacka Tarkowskiego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Byli pracownicy skarżą Lafarge Gips