Budowa stadionu narodowego - dźwigi, rowery i bąbelki

Budowa stadionu narodowego - dźwigi, rowery i bąbelki
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Ponad 1000 pracowników, 20 dźwigów, kilkadziesiąt wywrotek i koparek, codzienna produkcja 3 tys. metrów sześciennych betonu, 2 megawaty energii elektrycznej dostarczanej prosto z elektrowni i... 20 rowerów, którymi budowę objeżdżają majstrowie - tak w liczbach wygląda praca przy budowie stadionu narodowego w Warszawie.

Z tarasu widokowego, który kilka tygodni temu stanął nad placem budowy, setki pracujących na tym prawie 28-hektarowym terenie robotników wyglądają jak mrówki, a nieustannie przemierzające dno starego stadionu ciężarówki i pracujące w wykopach koparki przypominają miniaturowe zabawki. Praca na budowie trwa całą dobę - nocą teren oświetlają wielkie reflektory umieszczone na dźwigach, co powoduje, że jest tu tak jasno, jak w dzień.

Krótki termin ukończenia budowy stadionu - jeszcze tylko 20 miesięcy - i ogromne zainteresowanie opinii publicznej to według niemieckiego inżyniera, Martina Metzelera - reprezentanta polsko-niemieckiej grupy koordynującej budowę stadionu - dwie najważniejsze cechy wyróżniające tę inwestycję spośród wszystkich innych, przy których pracował. Metzeler budował m.in. monachijski stadion Allianz Arena, który uznawany jest za jeden z najnowocześniejszych na świecie. Obiekt mieści 66 tys. widzów, a jego ciekawostką jest fasada, która na co dzień jest biała, a w czasie meczów ligowych, dzięki specjalnym światłom, zmienia kolor na klubowy - niebieski lub czerwony - w zależności od tego, która z monachijskich drużyn na nim gra.

"Warszawski stadion zaprojektowany jest dla 55 tys. widzów. Termin jego wykonania jest bardzo krótki, ale jestem dobrej myśli, bo mamy doświadczenie w takich inwestycjach" - powiedział Metzeler, który na czas budowy stadionu przeprowadził się z rodziną do Polski. W pracy jest codziennie o godz. 7 rano. "Najpierw ze współpracownikami planujemy dzień: bardziej ogólnie, a następnie - o ile się da - szczegółowo. Potem zwykle czekają mnie różne spotkania, np. z inwestorem - Narodowym Centrum Sportu, rozmowy o sprawach technicznych i wiele naszych wewnętrznych kwestii" - opowiadał o swoim dniu pracy.

"Cała inwestycja podzielona jest na sześć odcinków, każdy z nich to dwie sekcje, każda sekcja to rodzaj średniej wielkości budowy" - tłumaczy Marcin Zaręba, dyrektor projektu z ramienia generalnego wykonawcy, konsorcjum Alpine - Hydrobudowa Polska S.A - PBG S.A. "Z naszej strony nad każdym odcinkiem czuwa kierownik robót wraz z zastępcą, a ze strony inwestora - inspektorzy budowlani i branżowi (np. elektryczni, sanitarni).

Aby przyspieszyć inwestycję, inżynierowie biura technicznego generalnego wykonawcy postanowili zmienić system budowy 10 klatek schodowych, które znajdą się na stadionie. "Zdecydowaliśmy o budowie klatek w systemie ślizgowym, a nie - jak planowano wcześniej - w tradycyjnym systemie deskowania (tymczasowa forma służąca do nadawania kształtu masie betonowej)" - powiedział PAP Zaręba.

Jest to technologia wykorzystywana przy budowie kominów, polega na ciągłym betonowaniu z równoczesnym podnoszeniem deskowań - początkowo o ok. 2 cm na godzinę, a już teraz - z prędkością około 10 cm na godzinę. Pełna, docelowa wysokość klatki wyniesie około 40 m - jedną z klatek już widać, bo już jest na poziomie powyżej starej korony Stadionu X-lecia.

"Prace przy betonowaniu w +ślizgach+ klatek schodowych trwają 24 h na dobę, bez względu na warunki atmosferyczne. To znaczy, że zewnętrzne ściany każdej z klatek wybudujemy w dwa tygodnie, a nie w 4 miesiące" - zapewnił Zaręba. "Jadąc nocą Wisłostradą, pomyślcie ciepło o tych, którzy pracują tam nieprzerwanie" - dodał.

W czwartek zostały zabetonowane pierwsze stropy w systemie bubbledeck. To ciekawa, nowatorska technologia, która polega tym, że w siatki zbrojeniowe wmontowane są specjalne, puste w środku plastikowe kapsuły. Na tak przygotowane zbrojenie układa się mieszankę betonową. Kapsuły - każda z nich ma średnicę 30 cm i wysokość 20 cm - tworzą wewnątrz stropu "bąbelki" wypełnione powietrzem. Na jednym metrze kwadratowym stropu znajduje się dziewięć "bąbelków". Dzięki temu cała konstrukcja stropu jest dużo lżejsza, bo jeden kilogram plastiku zastępuje sto kilogramów betonu.

"Zespół w biurze technicznym stale szuka sposobów, by coś zamienić, usprawnić, przyspieszyć. Chodzi o to, aby uniknąć opóźnień czy ewentualnie mieć czas na reakcję, gdy stanie się coś nieprzewidywalnego, czego do końca wykluczyć nie możemy" - powiedziała rzeczniczka budowy Karolina Szydłowska.

A nieprzewidziane sytuacje to na budowach codzienność, bo wpływa na nią wiele różnych czynników: pogoda, ludzie i sprzęt, który może okazać się zawodny, możliwe niezgodności projektowe. Na razie pewną niespodzianką okazał się tunel prowadzący na teren dawnego boiska Stadionu X-lecia, który na stadionie narodowym będzie pełnił podobną funkcję - po odkryciu fundamentów okazało się, że odbiega od założeń projektowych . "Jest w związku z tym trochę więcej pracy, ale myślę, że nie powinno to spowodować opóźnienia, tym bardziej, że dotychczasowa współpraca z inwestorem i biurem projektów przebiega wzorowo" - ocenił Zaręba.

Główny teren budowy to konstrukcja trybun, przyszła płyta boiska wraz z garażami podziemnymi pod nią oraz obiekty zewnętrzne. Właśnie trwają prace na wszystkich tych frontach robót. Wykonano większość prac ziemnych (wkrótce hałdy ziemi widoczne z trasy kolejki miejskiej znikną - wbudowane zostaną jako podbudowa płyt na gruncie), prac fundamentowych, obecnie powstają ściany i słupy żelbetowe. Wokół terenu budowy powstały prowizoryczne drogi, którymi co chwila w tumanach kurzu mkną ciężarówki, albo... rowerzyści. To jednak nie trenujący kolarze, lecz inżynierowie i majstrowie z poszczególnych sekcji. "Mamy 20 służbowych rowerów. To bardzo ułatwia komunikację, bo przejście na piechotę całej budowy może zająć ponad godzinę. A są osoby, które muszą takie okrążenie robić 5-10 razy dziennie" - wyjaśnia dyrektor projektu.

Jedną z kilku kobiet inżynierów zatrudnionych na budowie na kierowniczym stanowisku jest Lidia Kucharczyk - kierownik ds. robót wykończeniowych. "Projekt jest na tyle ciekawy, że i kobiety, i mężczyźni chcą tu pracować, zwłaszcza jeśli ktoś chce poszerzyć swoje doświadczenie zawodowe" - powiedziała. "Kobiecie może tu być o tyle trudniej, że praca jest bardziej intensywna, trwa dłużej, jest więcej problemów do rozwiązywania i duży zakres tematów" - dodała. Czasem trzeba pracować w tumanach kurzu albo w ulewie. "Ale to wielkie wyzwanie" - zaznaczyła

Ona przyzwyczaiła się już do specyficznego charakteru swojego zawodu i widzi w nim wiele zalet. "Na każdej budowie to kobiety łagodzą obyczaje i dla mnie to, że jestem kobietą, jest atutem. Wydaje mi się, że w niektórych sytuacjach panowie się bardziej mobilizowali i było łatwiej. Bywa, że kiedy pojawiam się na budowie, cichną niecenzuralne rozmowy, albo panowie sami się strofują, krzycząc do siebie: +Uważaj, idzie pani inżynier!+" - śmieje się Kucharczyk.

Stadion narodowy jest budowany przez niemiecko-austriacko-polskie konsorcjum Alpine Bau Deutschland AG, Alpine Bau GmbH, Alpine Construction Polska Sp. z o.o., Hydrobudowa Polska SA oraz PBG S.A. Kadrę inżynierską konsorcjum stanowi blisko 150 inżynierów różnych branż. Poza Martinem Metzelerem, pracuje tu jeszcze 20 inżynierów niemieckich. Dlatego na budowie panują trzy języki: polski, angielski i niemiecki. Metzeler cieszy się, że stadion narodowy dla Polaków budują również inżynierowie z jego kraju. Sam jest związany z Polską nie tylko zawodowo, ale i prywatnie: jego żona jest Polką, mają dwoje dzieci. Jeszcze nie wie, czy zostanie w Warszawie na stałe. W weekendy - jak mówi - "zwalnia głowę" i poświęca czas rodzinie. "Latem graliśmy nad Wisłą w siatkówkę, pływaliśmy statkiem. Zwiedzamy miasto. Podoba mi się tu" - powiedział.

Stadion ma powstać do połowy 2011 r. Ma być najbardziej nowoczesną areną piłkarską w Europie. Konstrukcja powstaje w niecce dawnego Stadionu X-lecia. Unikatowym rozwiązaniem ma być ruchomy dach stadionu zawieszony na stalowych linach, ze stalową zwisającą pośrodku iglicą.

Stadion będzie miał dwa pierścienie trybun: dolne i górne. Pod trybunami powstaną restauracje, sale wystawowe i konferencyjne, biura, muzeum sportu. Murawa boiska zostanie położona na żelbetowej płycie umieszczonej ponad 8 m wyżej niż dawna płyta stadionowa. Pod nią powstanie dwupoziomowy podziemny parking.


Zobacz także galerię zdjęć: Jak rosną stadiony na Euro 2012
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Budowa stadionu narodowego - dźwigi, rowery i bąbelki

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!