Za priorytetowe zadania obecnej kadencji słowacki rząd uznał budowę autostrad. Prawie 163 kilometry przy wsparciu inwestorów zagranicznych. Problem w tym, że budżetu państwa na to nie stać.
W dokumencie, który przedłożył na posiedzeniu rządu minister gospodarki Lubomir Vażny, zakłada się dokończenie połączeń między Bratysławą a Koszycami oraz Nitrą i Zwoleniem.
Prywatni inwestorzy mają również dobudować45-kilometrowy odcinek z Żyliny do Martina, aby przedłużyć autostradę D1 prowadzącą z Bratysławy do Żyliny. Rząd wkrótce rozpisze przetarg i przewiduje podpisanie umów z trzema zagranicznymi inwestorami, zobowiązując się do spłacenia największego zadłużenia w historii Słowacji w wysokości 250 miliardów koron w ciągu 25 lat.
Budowa będzie jednak bardzo kosztowna, ponieważ na trasach przyszłych autostrad trzeba wydrążyć wiele tuneli, a w górskim terenie drogi muszą zostać przeprowadzone po estakadach. Koszt budowy tylko jednego, 8-kilometrowego tunelu niedaleko Żyliny oblicza się na 21 miliardów koron.
Właśnie gigantyczne koszty są największym problemem. Słowacja zamierza wejść do strefy euro 1 stycznia 2009 r. Tymczasem z najnowszej informacji Eurostatu wynika, że deficyt tego kraju powiększył się już w ubiegłym roku z 3,4 proc. do 3,7 proc. PKB.
Spłata zadłużenia z powodu realizacji programu budowy autostrad zwiększyłaby deficyt o dalszych 0,2 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Budowa austostrad przeszkodzi Słowacji w przyjęciu euro?