Na tym kontrakcie spółka straci. Opóźni się też realizacja inwestycji, bo wykonawca nie dostał na czas placu budowy.
Przykłady i powody opóźnień w budowie dróg można wymieniać w nieskończoność. Jednym z nich jest budowa obwodnicy Wyszkowa przez Budimex Dromex. Inwestycja warta ponad 55 mln EUR (prawie 200 mln zł) powinna być gotowa w końcu lipca. Oddanie trasy jednak się opóźni, a firma sporo straci na wzroście cen i wahaniach kursu.
- Kontrakt jest nierentowny, ale to nie wzrost cen i kurs są bezpośrednią przyczyną opóźnień w realizacji, lecz to, że nie otrzymaliśmy w terminie placu budowy - mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu Dromeksu.
Firma prowadzi rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie opóźnień i nowego terminu. O prognozowanej stracie nie chce jednak mówić.
Nieprzekazanie na czas terenu budowy to powód opóźnień nie tylko na obwodnicy Wyszkowa. Wczoraj pisaliśmy, że z tego samego powodu opóźni się budowa autostrady A4 Zgorzelec - Krzyżowa. Ten projekt jest opóźniony także z powodu problemów środowiskowych oraz dwukrotnego unieważnienia przetargu z błahych powodów, takich jak np. wpisanie w specyfikacji przetargowej słowa „mosty” zamiast „obiekty mostowe”.
Podobnych przykładów jest więcej. Na trasie S3, która ma połączyć Szczecin z Gorzowem Wielkopolskim, trzeba było odrzucić najtańszą ofertę z powodu błędu w tłumaczeniu dwóch słów w gwarancji.
Problemy kursowe i cenowe przy braku waloryzacji ceny kontraktu dotknęły wykonawców A2 Konin - Stryków. Podobne są na obwodnicy Puław.
Takich przykładów jest bez liku. Jeśli problemy nie zostaną rozwiązane, realizacja drogowego planu jest bardzo zagrożona.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Budimex Dromex straci na kontrakcie w Wyszkowie