Branża cementowa zamierza skorzystać na ożywieniu gospodarczym i wzrostu inwestycji ze środków unijnych. Oczekujemy, że sprzedaż cementu na rynku krajowym wzrośnie w tym roku o ok. 5-6 proc. - zapowiada Andrzej Ptak, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu.
Optymizm branży na najbliższe lata wzmacnia zapowiedź Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, że w obecnej perspektywie budżetowej 800 km dróg ekspresowych zostanie wybudowanych w technologii betonowej. SPC podkreśla, że drogi betonowe są ok. 2,5 do 3,5 raza trwalsze, bezpieczniejsze (brak kolein, jasność), a także tańsze - nie tylko w eksploatacji, ale i w budowie. Przypomnijmy, że do chwili obecnej powstało w Polsce ok. 600 km dróg ekspresowych i autostrad z nawierzchniami betonowymi i drugie tyle dróg lokalnych. Obecnie w Polsce buduje się ok. 120 km autostrad betonowych (odcinki A1 na odcinkach Stryków Tuszyn i Częstochowa-Pyrzowice). - Wprawdzie branża asfaltowa przedstawia efekty swoich prac laboratoryjnych, z których wynika, że nowe typy nawierzchni asfaltowych mają trwałość a nawet 50 lat. Zobaczymy. Oni obiecują, my już mamy wyniki - twierdzi Frederico Tonetti, prezes Grupy Lafarge. - Ale to dobrze, że te dwie opcje ze sobą rywalizują. To z konkurencji rodzi się postęp - podkreśla.
Problemy i zagrożenia? Też są. Wynikają przede wszystkim z polityki klimatycznej UE. - Obecnie branża cementowa ma do dyspozycji darmowe uprawnienia do emisji dwutlenku węgla na poziomie 8,6 mln ton rocznie. To oznacza, że gdy produkcja przekroczy 14 mln ton cementu rocznie, musimy kupować uprawnienia na wolnym rynku - stwierdził prof. Jan Deja. W ubiegłym roku sprzedaż cementu przekroczyła 15 mln t, szacunki IBnGR na ten rok mówią o 16 mln ton. - Teraz te uprawnienia są tanie, ale gdy zdrożeją może być problem - dodaje prof. Deja. Zwraca uwagę, że unijny cel to redukcja emisji o 43 proc. w stosunku do 2005 roku, tymczasem branża większość zmierzających do tego działań podjęła jeszcze przed tą datą.
Drugim problemem jest akcyza na prąd - przemysł cementowy jest energochłonny. - Podatek akcyzowy od energii elektrycznej jest w Polsce dziesięciokrotnie wyższy niż wymagana przez UE stawka minimalna. Wszyscy nasi sąsiedzi mają niższą akcyzę na energię, a to ma wpływ na konkurencyjność naszego przemysłu. Dodajmy, że za wschodnią granicą nikt też nie przejmuje się limitami emisji dwutlenku węgla - podkreśla prof. Jan Deja.
Na razie polska branża cementowa jest na 4 miejscu w Europie i ma spory potencjał rozwojowy. Moce wytwórcze - sięgające 24 mln t. rocznie nie są dziś w pełni wykorzystywane. Polskie cementownie mają już też za sobą gruntowne procesy modernizacyjne. - bez przesady można powiedzieć, że dziś mamy najnowocześniejszy przemysł cementowy w Europie - twierdzi Andrzej Ptak. Bezpośrednio branża zatrudnia ok. 3 tys. osób, pośrednio na jej rzecz pracuje grubo ponad 20 tys. Każdego roku odprowadza w formie podatków 1,5-1,7 mld zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Branża cementowa liczy na dobry rok