W ramach tzw. partnerskiej kontroli międzynarodowi eksperci pod egidą Komisji Europejskiej sformułowali około 500 pytań dotyczących raportu ze stress testów budowanej na Białorusi elektrowni atomowej - oznajmił białoruski wiceminister energetyki Michaił Michadziuk.
W czasie tej wizyty Białoruś odpowie na około 500 pytań sformułowanych przez ekspertów w ramach partnerskiej kontroli KE. "To normalna praktyka" - przekonywał wiceminister. Inspektorzy w czasie wizyty odwiedzą budowę elektrowni pod Ostrowcem w obwodzie grodzieńskim.
Michadziuk podkreślił, że Białoruś podjęła decyzję o przeprowadzeniu ekspertyzy przez KE, choć nie miała takiego obowiązku.
W listopadzie Mińsk skierował do KE raport dotyczący testów odpornościowych elektrowni.
W ramach kontroli eksperci zaangażowani przez KE mają zbadać raport pod kątem zgodności ze standardami europejskimi oraz rekomendacjami KE i ENSREG (Europejska Grupa Dozorów Jądrowych - European Nuclear Safety Regulatory Group) w dziedzinie bezpieczeństwa obiektów jądrowych.
Wiceszef białoruskiego resortu energetyki poinformował również, że dostawa paliwa jądrowego dla pierwszego reaktora planowana jest na listopad 2018 r., a jego załadunek na luty 2019 r.
Białoruska elektrownia atomowa powstaje w obwodzie grodzieńskim, około 20 km od miejscowości Ostrowiec, według rosyjskiego projektu AES-2006. Głównym wykonawcą projektu jest Rosatom.
Elektrownia będzie się składać z dwóch bloków energetycznych, z których każdy posiada reaktor o mocy do 1200 megawatów. Pierwszy blok ma zostać uruchomiony do końca 2019 r., drugi w 2020 r.
Obawy i zastrzeżenia w związku z budową białoruskiej elektrowni niejednokrotnie wyrażała Litwa, której władze określają ją jako "rosyjski projekt geopolityczny".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Białoruś odpowie na pół tysiąca pytań dot. elektrowni atomowej