Proces zamówień publicznych jest zbyt sformalizowany, co wydłuża czas wyboru wykonawców nowych bloków - mówił Jakub Radulski, prezes Alstom w Polsce, podczas dyskusji dotyczącej budowy nowych mocy wytwórczych w energetyce, jaka odbyła się w ramach EEC 2012.
- Projekty, które już znajdują się w fazie przetargowej, lub są przygotowywane, uznajemy za realne. Uważnie przypatrujemy się wszystkim przedsięwzięciom, zarówno węglowym, gazowym, jądrowym, jak i tym z segmentu energii odnawialnej. Każdy będziemy analizować z osobna. Przetarg na bloki w Opolu pokazał, że jesteśmy w stanie zaproponować konkurencyjną cenę - powiedział Radulski.
Przypomniał, że obecnie Alstom przygotowuje się do złożenia końcowych ofert w przetargach na blok 910 MW w Jaworznie oraz 430-450 MW w Turowie. Ich szacunkowy koszt to odpowiednio 5 oraz 2,5 mld zł. Spółka startuje też do przetargów na ogłaszane w ostatnich miesiącach na bloki gazowe.
- Będziemy starali się złożyć jak najkorzystniejszą ofertę, wykorzystując posiadane doświadczenia z realizacji. Ostatni blok 858 MW w Bełchatowie jest dla nas powodem do dużej dumy - podkreślił Radulski.
Dodał, że przy inwestycjach energetycznych największym utrudnieniem jest sam proces zamówień publicznych, który jest -zdaniem Alstomu - zbyt sformalizowany.
- Patrząc na ostatnie projekty widać, że sam proces przetargowy i wyboru wykonawcy zajmuje 2-3 lata. Obecnie w tych formalizmach upatrywałbym największych problemów związanych z budową nowych bloków. Zwłaszcza w perspektywie 2015 r., gdy według prognoz może zabraknąć mocy w systemie energetycznym - podsumował prezes.
Tomasz Elżbieciak
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Alstom: formalizm to największy problem dla nowych bloków