Adpol, producent stolarki budowlanej, po raz kolejny zmienił termin debiutu. Tym razem celuje w 2010 lub nawet 2011 r.
Dodaje, że za wcześnie na podanie wartości oferty. Wiadomo tylko, że pieniądze z rynku firma chciała przeznaczyć na refinansowanie obecnych inwestycji i na akwizycje - czytamy w "Pulsie Biznesu".
— Prowadziliśmy rozmowy z kilkoma firmami, ale je zawiesiliśmy. Nasz program inwestycyjny opiewa na 20 mln zł. Liczę, że z unijnych funduszy uda nam się uzyskać 8-10 mln zł. Wydamy je na park maszynowy — mówi prezes.
Adpol ma jeden zakład w Chełmży (woj. kujawsko-pomorskie), a w nim dwie linie do wytwarzania okien drewnianych i drewniano-aluminiowych. Moce sięgają 6-7 tys. okien miesięcznie. Celem prezesa jest 10-12 tys. miesięcznie. Większość inwestycji przypadnie na 2009 r.
Dużą wagę firma przykłada do sprzedaży zagranicznej.
— Dziś stawiamy na Wielką Brytanię i szukamy niszowych rynków, takich jak Kazachstan — mówi Adam Daszkowski.
Na brytyjski rynek trafia 60 proc. zagranicznej sprzedaży firmy. Adpol eksportuje też m.in. do Niemiec, Austrii, Irlandii i Islandii. Na koniec roku udział eksportu w obrotach Adpolu sięgnie 15-18 proc. To mniej niż w 2007 r. Wszystko z powodu mocnego złotego.
— Liczę, że w przyszłym roku zwiększymy eksport o 100 proc. Na krajowym rynku do czerwca poprawiała się koniunktura dla okien drewnianych, ale w lipcu i sierpniu dostrzegliśmy tąpnięcie. Mam też obawy o 2009 r.— komentuje prezes Adpolu.
Po 8 miesiącach roku dynamika sprzedaży Adpolu wyniosła 65 proc. Prognoza na ten rok zakłada sprzedaż 60 mln zł. W 2007 r. firma miała 42,2 mln zł przychodów i 1,5 mln zł zysku netto - informuje "Puls Biznesu".